niedziela, 26 listopada 2017

Krótka historia

Jakiś rok temu, w czerwcu 2016r, nie wiem dokładnie kiedy, zaczęła się moja historia z anoreksją. 

   Nigdy nie byłam "gruba", przy wzroście 160 ważyłam 45 kg, takie geny. Postanowiłam, że będę się zdrowo odżywiać. Jedzenie co 3 godziny, warzywa, owoce, mniej słodyczy. Ale bez przesady. Ćwiczyłam trochę, żyłam serio zdrowo, tak jak się powinno. Ale zmieniło się to w obsesję, a następnie w ograniczanie kalorii.
   Nie chcę jak na razie opisywać jak wyglądało to później, ale było to straszne. Do ostatniego momentu nie wierzyłam w to, że mam anoreksje. Ciągle widziałam, że jestem gruba itd...

Moja najniższa waga to 35kg.

   Gdy dowiedział się o tym mój chłopak popłakała się. Powiedział, że zaczynam znikać i, że się o mnie boi jak o nikogo wcześniej. To był ten moment kiedy powiedziałam Anie "STOP!". Było to w lipcu 2017r
   Wszystko wróciło do normy, do momentu kiedy wróciłam z obozu (było to pod koniec sierpnia 2017r). Wtedy zamiast Any pojawiła się Bulimia. Jadłam na potęgę i wymiotowałam lub głodowałam się przez cały dzień.

Dziś jest 26.11.2017 rok i ważę 56kg. Chcę schudnąć. 
Wracam do anoreksji. Ona sprawiała, że byłam piękna i szczęśliwa.

Moje postanowienia:
1.Do świąt nie zjem nic nie zdrowego ze sklepu.
2.Jeżeli będzie jakaś duża okazja to zjem malutki kawałeczek ciasta (lecz będę się starać uniknąć            takiej okazji).
3.Będę mocno ćwiczyć. Biegi, interwały. Nie ma, że nie mam siły.
4.Do świąt chcę ważyć min 50kg.
5.Gdy osiągnę 50 kg to wtedy zacznę bardziej stawiać na mięśnie.

   Powrót do Anoreksji jest to tylko przejściowy sposób, aby schudnąć. Potem chcę być fit. Jeść odpowiednią ilość, ćwiczyć siłowo. Mieć zgrabną sylwetkę.

Trzymajcie za mnie kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz